// 03.05.2018 //
wszyscy chłopcy
których lubiłam
chowali mi się pod spódnicą
przebierając szybko nóżkami
między moimi szpilkami
jak gdyby ziemia wokół mnie
p ł o n ę ł a
cóż mogłam zrobić
dzieliło mnie od nich
kilka stosów wprawy
ogień syczał głośniej
ale już ze strachu
przed dziewczyną
którą oglądam w lustrze
nie mogę winić
żadnych z tych wylęknionych oczu
wszystkie były tak zwykle
że obróciłyby się w popiół
ja - lichy, ale jednak kamień
rzucony w sam środek ognistych serpentyn
mogłam się zawsze tylko uśmiechać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz