w moim ogrodzie
dwie stopy pod ziemią
miłość kruchości motylich skrzydeł
modli się o tlen
krzyczy, trzęsie ziemią
kopie w moje zimne, bose stopy
rozdmuchuje czarne źdźbła
rozstępuje się pode mną
w tej nicości to miłość
wyciąga sine, zimne dłonie
resztkami sił ściska moje kostki
nie wie, że ja wiem od dawna
w tej miłości to tylko nicość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz