lato, jesień, zima, wiosna
krótka to była udręka
stworzyłam słońce w środku nocy
wytarłam tobą nienawiść
ewoluowałeś w szmatę do pustek
ciężko nazwać cię po imieniu
gdy nie wołam do ciebie od
lata, jesieni, zimy, wiosny
jakaż to magia
jakież kapryśne jest serce
gdy daje się kroić za inne
by potem pokroić je sobą
w każde lato, jesień, zimę, wiosnę
kocham moje było
chodź w tym jest śmieszne
proste i zwykłe
tylko szmata do pustek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz